![tlo](http://mozwe.pl/wp-content/uploads/2025/01/tlo-678x381.jpg)
My jako członkowie i sympatycy
MOZ NSZZ Solidarność Węglokos Energia, byliśmy tam by wspólnie wyrazić sprzeciw wobec planów zamykania elektrowni Rybnik, Kozienice, Łaziska, Dolna Odra i wielu innych firm.
.
.
.
Nie zgodzimy się na likwidację polskiego przemysłu
Nie pozwolimy na to, żeby jakikolwiek punkt umowy społecznej dotyczącej transformacji górnictwa i województwa śląskiego był łamany. Dlatego tu dzisiaj jesteśmy, a jak będzie trzeba, to będziemy tutaj co miesiąc – podkreślał Dominik Kolorz, przewodniczący Zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ „Solidarność” podczas demonstracji zorganizowanej 9 stycznia przed siedzibą Ministerstwa Aktywów Państwowych w Warszawie. W manifestacji uczestniczyło ok. 10 tys. osób.
Szef śląsko-dąbrowskiej „S” zaznaczył, że wszystko zaczęło się od Elektrowni Rybnik, która zgodnie z zapisami umowy społecznej dotyczącej transformacji górnictwa i województwa śląskiego miała być ewentualnie wygaszana dopiero w 2030 roku. – Panie ministrze Jaworowski, Ministerstwo Aktywów Państwowych też jest sygnatariuszem umowy społecznej. Niejednokrotnie deklarowaliście, że ta umowa społeczna będzie wykonywana i nie będzie łamana – przypomniał Dominik Kolorz. Zwrócił uwagę, że obok Elektrowni Rybnik wygaszone mają zostać także inne przedsiębiorstwa, wśród nich Elektrownia Łaziska. – Na całym Śląsku nie pozwolimy na zamykanie elektrowni. Jeżeli pozwolimy na likwidację przemysłu, doskonale wiecie, że zostanie pustynia – dodał przewodniczący śląsko-dąbrowskiej „S”. Podkreślił, że z powodu zapisów Zielonego Ładu zaczyna się walić gospodarka nie tylko w Polsce, ale w całej Europie.
W swoim wystąpieniu szef krajowych struktur „Solidarności” Piotr Duda podziękował za liczny udział w demonstracji i solidarność oraz empatię, z tymi, którzy tracą miejsca pracy: z pracownikami Elektrowni Rybnik, Kozienice, Łaziska, Dolna Odra i wielu innych firm. Zapowiedział również kolejne manifestacje w obronie polskiego przemysłu. – To nie koniec, to dopiero początek! Dziś nie ma miejsca na podziały, musimy razem obronić Polskę przed Zielonym Ładem – powiedział przewodniczący „S”.
Przedstawiciele protestujących udali się do siedziby Ministerstwa Aktywów Państwowych, gdzie zostali przyjęci przez dyrektorów departamentów, którym przekazali petycję skierowaną do szefa resortu Jakuba Jaworowskiego. Domagają się w niej interwencji ministra w sprawie decyzji prezesów spółek energetycznych dotyczących natychmiastowej likwidacji elektrowni węglowych.
Wcześniej związkowcy zgromadzili się przed siedzibą PGE Polskiej Grupy Energetycznej, gdzie protestowali przeciwko decyzji zarządu tej spółki dotyczącej niezwłocznego wygaszenia Elektrowni Rybnik oraz Elektrowni Dolna Odra. – To w tym budynku zapadają złe decyzje. Jesteśmy tutaj, by powiedzieć: Precz z tą polityką – podkreślił przewodniczący Krajowego Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ „Solidarność Jarosław Grzesik. Zaznaczył, że Minister Aktywów Państwowych nie robi nic w sprawie szkodliwych decyzji podejmowanych przez zarządy spółek energetycznych. – Ci ludzie doprowadzą do tego, że stracimy kontrolę nad naszą energetyką, stracimy kontrolę nad naszym przemysłem nad całą gospodarką. A my w domach będziemy mieli ograniczony dostęp do prądu i ciepła – powiedział szef Krajowego Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ „S”.
W trakcie protestu przed siedzibą PGE do łamania zapisów umowy społecznej dotyczącej transformacji górnictwa odniósł się także Mieczysław Jurek, przewodniczący Regionu Pomorze Zachodnie, na terenie którego znajduje się przeznaczona do likwidacji Elektrowania Dolna Odra. – Rządzą nami analfabeci. Dolna Odra, Rybnik i pozostałe elektrownie miały być wygaszane do 2030 roku. Ktoś tu się nie zna na kalendarzu – powiedział. Anna Grudzińska, przewodnicząca „Solidarności ” w Elektrowni Dolna Odra oraz Ireneusz Oleksik, szef „S” w Elektrowni Rybnik w swoich wystąpieniach zwracali uwagę, że likwidacja tych przedsiębiorstw to dopiero początek wygaszania polskich bloków węglowych.
Protestujący przygotowali petycję adresowaną do prezesa PGE Polskiej Grupy Energetycznej, ale Dariusz Marzec nie znalazł czasu, by z nimi porozmawiać.
Demonstracja w obronie elektrowni węglowych i polskiego przemysłu zorganizowana została z inicjatywy śląsko-dąbrowskiej „Solidarności”. Wzięli w niej także udział reprezentanci OPZZ i Forum Związków Zawodowych. Protestujących górników i energetyków wsparli przedstawiciele innych branż przemysłu.
aga